Praktyka jogi często kojarzy się z dążeniem do doskonałości – idealne ułożenie ciała, harmonia ruchu i oddechu. Warto zadać sobie pytanie: czy dążenie do perfekcji jest koniecznością, przymusem, a może pułapką, w którą łatwo wpaść? Czy joga może stać się przestrzenią do akceptacji siebie i naszych niedoskonałości?
Usystematyzowana joga metodą Iyengara
Joga wg nauk BKS Iyengara to jedna z bardziej, o ile nie najmocniej usystematyzowanych metod. Precyzja i jednoczesne użycie pomocy do ustawiania osi i zachowania kierunku akcji w asanie dają ogrom możliwości dostosowania praktyki jogi do naszych rozmaitych ciał i umysłów. Czy taka joga jest wsparciem w zaakceptowaniu siebie takimi, jakimi jesteśmy?
Dążenie do doskonałości
Dążenie do doskonałości w zewnętrznym odbiorze pozycji, perfekcjonizm w układaniu ciała wg wzorca, przy braku czucia i uwagi może prowadzić nawet do kontuzji. Jeśli przyjrzymy się naszemu życiu w ogóle, to znajdziemy dokładnie te same mechanizmy, potrafimy wiele znieść, by ukryć swoje niedoskonałości, spełnić oczekiwania społeczne albo realizować własne, często nierealne do spełnienia, wysokie standardy.
Zatrzymujemy dla siebie myśli, doświadczenia i uczucia, obawiając się krytyki lub odrzucenia. Czasami balansujemy na granicy dobrostanu, czasem przekraczamy siebie, aby uniknąć ujawnienia naszych słabości w codziennym życiu, w relacjach, pracy, czy podczas praktyki jogi. Za każdym razem, kiedy wchodzę na matę, mierzę się z własną ambicją i oporem ciała, a kiedy praktykuję z innymi, często z niepokojem, że będę gorsza. A co, jeśli zamiast presji podejmę współpracę sama ze sobą? Po latach pracy ze sobą nie robię szpagatu czy mostka ze stania - no fajnie by było, ale czy na pewno to przekreśla sens praktyki? Ile razy nie podejmujemy żadnego działania z lęku przed oceną? A ile razy nie podejmujemy działania, bo zakładamy, że i tak nie wyjdzie. Tymczasem joga uczy nas, że podczas praktyki liczy się doświadczanie, czucie, uważność i powtarzalność, jednak bez mechanicznych schematów. Czy w końcu zrobię każdą asanę? Na pewno nie. A jak zrobie raz, to czy innego dnia zrobie tak samo? Odpowiedż juz znam - nie! Czy przekreśla to moją praktykę? Oczywiście, że nie.
Joga bez gwarancji sukcesu
Ćwiczę jogę bez gwarancji sukcesu pojmowanego po współczesnemu - o! zrobiłam, odkreślam z listy. Joga jest o robieniu, o wykonywaniu od nowa i wciąż od nowa, za każdym razem z ciekawością, oddaniem i bez oczekiwań. Uwolnienie się od przymusu perfekcji wymaga zaakceptowania niedoskonałości i odwagi, by zobaczyć się taką, jaką naprawdę się jest. To proces, który prowadzi do większej autentyczności, szczęścia i wolności. Prawdziwa siła tkwi w przyjęciu siebie ze wszystkimi naszymi wadami i zaletami.
Akceptacja niedoskonałości
Jeśli nie wyrażamy swoich uczuć i potrzeb, zamykamy się w sobie i oddalamy od innych. Tworzymy mur oddzielający nas od świata, co ogranicza doświadczenie prawdziwego życia, czucia. Budowanie wspólnoty i społeczności zaczyna się od dzielenia radości, satysfakcji i trudności. To właśnie wtedy, gdy otwieramy się nawzajem, możemy doświadczyć prawdziwej empatii i zrozumienia. Każda i każdy z nas toczy wewnętrzną walkę ze swoimi brakami. Dzielmy się swoimi doświadczeniami, wspierajmy się nawzajem i uczmy się akceptować siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. Razem możemy pokonać nasze obawy, lęki i wątpliwości, tworząc silną i wspierającą się społeczność.
Comments